poniedziałek, 14 grudnia 2009

Odgrzany kotlet z niedźwiedzia

Zdawało mi się, że blog mój za młody jest abym mógł kotleta odgrzewać, a tu się nagle okazuje, że starsze notki wracają do mnie niczym bumerangi. Takoż proponuję wam całkiem ciekawą wypowiedz Don Felixa, pod moim postem o Pyryermie.

Aby było łatwiej, proponuje linkę.

Odbyliśmy sobie prywatną debatę, w której padło kilka różnych przykładów i ciekawych uwag. Dla mnie jedną z najtrafniejszych była ta, że fajnie zagrany Usuryjczyk będzie jak... Gandalf. Chodzi z drużyną, tu wesprze, tam podeprze, tu podpowie wiadomości które nie wiadomo skąd wie, czasem na chwile zniknie załatwić jakąś "swoja sprawę" aż w pewnym momencie, kiedy zajdzie taka potrzeba, stanie na moście i zapewni, że koło misia nikt nie przejdzie.

Hmm... Może jeszcze nie jestem przekonany o 7thowości tej magii, ale zdecydowanie pojawiło mi się na nią wiele pomysłów.

Na przykład taki, że na dobrą sprawę to Pyryerm jest religią a nie magią. A wątek fanatyka zawsze można ciekawie wykorzystać :]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz