poniedziałek, 29 kwietnia 2013

O diecie słów kilka

Dieta jest jednym z ciekawszych elementów gry, którym można tworzyć klimat i oddawać lokalny folklor.

Gdziekolwiek gracze się nie pojawią, zawsze można wykreować coś wprowadzi odpowiedni nastrój. Czy to kapusta z rybami w Avalonie, czy rizotto we Vodacce, czy może paella lub gazpacho w Castille - odpowiednio opisane od razu powiedzą graczom gdzie są i dadzą okazję do odegrania sceny np. otwierania małży, przekazywania jajka dzieciakom albo wyłapywania skwarek z kapusty. A stąd już dwa kroki, do szansy ukazania swej postaci w świetle salonowego bywalca, wojaka żelaznożołądkowego, albo montaignskiego pieska.

Dlatego też proponuję, aby każdy MG poczytał sobie na temat specyfiki kulinarnej danego regionu. Jeśli nie w podręcznikach do gry - a przyznam, że jest to tam zawsze wspomniane - to przynajmniej w rzeczywistości naszej adekwatnej. Bo o takim szczególe jak ewentualne podróże z kulinariami w tle nie wspomnę!

Gwoli zakończenia dodam tylko, że notkę tę sprowokowało u mnie natknięcie się dziś przypadkiem na artykuł o jeszcze jednym rodzaju kuchni - okrętowej.
Artykuł znajdziecie tu: Garkuchnia okrętowa. A że wywołał u mnie falę wspomnień na temat debat czy w Avalonie ciągle muszą dawać do wszystkiego kapustę (muszą! ;) ) i posiłków w pewnej zacnej Castylijskiej karczmie na uboczu, tedy postanowiłem się z Wami tą myślą podzielić.

Tak więc smacznego!

I pamiętajcie, że zawsze będąc na długiej sesji w Vodacce nikt nie powinien się spodziewać a) donosiciela b) pizzy! ;)

niedziela, 28 kwietnia 2013

Siedem Mórz po latach...

Aż nie bardzo chce mi się wierzyć, ile czasu upłynęło od poprzedniej noty... W międzyczasie bardzo usilnie starałem się zerwać z nałogiem o nazwie 7th Sea, no ale tym razem nałóg wygrał i koniec końców, powróciłem oczyma wyobraźni na Theę, a więc i jednocześnie postanowiłem odkurzyć bloga.

Na początek spokojnie. Ot kilka luźnych myśli. Zobaczymy, czy mi nie przejdzie!

Po pierwsze - zatęskniłem nieco za takim starym RPGowaniem. Wiecie - stół na środku pokoju, na nim karty postaci, kości i... Ekran MG. Theus wie dlaczego, przez całą swą karierę nie natknąłem się na MG, który by regularnie tego używał. Tak więc postanowiłem spróbować zrobić sobie coś takiego. Może mi się spodoba? A jako, że przedstawiony w Erebus Cross jest mym zdaniem przeładowany niepotrzebnymi mi informacjami, to uznałem, że zrobię sobie swój. A jak już zrobię, to się nim podzielę! O! Taki jest plan.
Jeśli więc macie jakieś elementy, które uważacie że powinny się pojawić na takim ekranie, to dajcie znać. Może jest coś, czego wiecznie szukacie?
Drugim kluczowym elementem takiego ekranu jest również awers - i tu znów pytanie - czy macie jakieś propozycje, cóż godne jest aby oddawać klimat 7tha na tak ważnym artefakcie, jakim jest EKRAN MG?!

Druga rzecz, którą mi przyszło do głowy się podzielić, to książka. Otóż na fali podstępnego nakręcania mnie do prowadzenia, moja małżonka nabyła książkę p.t. "Nauczyciel Sztuki" autorstwa Wojciecha Kłosowskiego.
Zwracam na nią waszą uwagę, ponieważ zawiera masę elementów godnych wykorzystania w grze. Co prawda nie wszystkie elementy fabuły mnie zachwyciły, to niemal o każdym mogę powiedzieć, że był zaskakujący. Co jednak mnie przekonuje do powieści, to sposób przedstawiania fabuły, postaci i świata, który uważam za bardzo interesujący i wartościowy dla MG.