czwartek, 3 grudnia 2009

Bohaterem być.

7th jest systemem filmowym. Od dawien dawna to powtarzam i dzisiaj przytoczę kolejny powód dlaczego tak a nie inaczej uważam.

Otóż w kinematografii istnieje pewien typ sceny, który jest bardzo specyficzny. Jest używany w momentach, gdzie chce się pokazać, że postaci są gotowe zmierzyć się ze wszystkim co los im przyniesie. Wiedzą że ryzykują wszystko i wiedzą że cokolwiek się nie stanie, będzie warto. Gdy bohaterowie nie chowają głowy w piasek tylko podejmują wyzwanie.

Jest to scena, w której reżyser pokazuje jedność, odwagę, męstwo, determinację i wszystko co stanowi że akurat ONI nie są zwykłymi ludźmi. Że oni nie są pospolici.

I jest to sztuczka, którą Wy jako Mistrzowie z powodzeniem możecie zastosować na swoich sesjach.

Co prawda nie dysponujecie w sensie bezpośrednim kadrem, światłem czy efektami specjalnymi które mogłyby wydrukować waszą wizję graczom. Za to dysponujecie czymś o niebo lepszym - wyobraźnią waszych graczy. Tam możecie ustawić oświetlenie czy grę cieni dokładnie tak jak wam w danej scenie pasuje. Możecie tak wykadrować punkt spojrzenia na postaci, że oddacie dokładnie to co chcecie.

A potem dajcie im to. Opiszcie postaci graczom. Niech ich włosy powiewają na wietrze, płaszcze majestatycznie opadają z ramion, a odwaga wyrysowana na ich twarzach niech powala wrogów. Do tego rzućcie muzykę, która sprawi że dreszcze będą przechodzić im po plecach. W takich scenach rzeczy które normalnie traktujemy jako "kicz" stają się czymś co tylko podkreśla wagę sytuacji. Powiewająca za plecami flaga? Pewnie! Kurz unoszący się z ziemi przy każdym kroku? Jasne! Choćby to była brukowana ulica zaraz po deszczu. Jeśli trzeba, to kurz się uniesie!

Niech gracze TO poczują. Niech ich wyobraźnia im to poda. Niech wiedzą.

To. Oni. Są. Bohaterami.

Oni już wcześniej wiedzieli, że za chwilę mogą zginąć. Oni wiedzą, że walczą o wszystko. Że nie mogą się już cofnąć. Ale spraw, żeby to poczuli!

Jeśli są ranni, to kropla krwi opada w zwolnionym tempie. Jeśli unoszą wzrok, to tak że wróg staje w pół kroku. Jeśli unoszą broń, to słychać chrzęst rękawic obejmujących rękojeść.

A nade wszystko - opisz im ich samych jako Bohaterów.

A teraz, jeśli jeszcze nie wiesz o co mi chodzi, to kilka podpowiedzi. Prosto z filmów:










I jeszcze jeden fajny koncept, jeśli zechcecie pójść za ciosem - ta sama sztuczka, może dawać jeszcze większego kopa, jeśli wzbogacicie ją o odpowiednie otoczenie.
Popatrzcie na poniższe zdjęcia, które wpisują się w to o czym pisałem, a potem zobaczcie w pełnej scenerii:




4 komentarze:

  1. OMFG! Muszkieterowie wymiatają - w każdym wcieleniu! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja ostatnio czytałem scenę która mnie wyp... yy to znaczy wyrzuciła z butów - absolutnie nic do stracenia, szansa jedna na milion, najcichszy szmer wieszczy zagładę. Konrad T. Lewandowski "Most nad Otchłanią". Z powodu swojej specyfiki rzecz byłaby ciężka do sfilmowania i bohaterów jest jakieś trzy setki, ale klimat porażający :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gnoger said:

    "Hell YEAH"
    Opis gdy z dobytą bronią - obnazonymi ostrzami i wycelowanymi pisoteltami/muszkietami czekalismy na atak bestii - wyrwal z butów i w ułamku sekundy wrzucił w tak klimatyczny nastroj, że TAM SIE PO PROSTU BYŁO!!

    We want more!

    OdpowiedzUsuń
  4. A zgadzam się, zgadzam... Scena skradania się tylu chłopa rządzi. Mnie również powalił króciutki opis tego co się działo jak ogniomistrz dorwał się do organek. Niby nic, a cieszy...
    Zgadzam się, że pozycja warta poczytania.

    OdpowiedzUsuń