czwartek, 5 listopada 2009

Bal

Miałem swego czasu pewien problem z balami.
Otóż wysyłając tam drużynę, obserwowałem dwa warianty rozwoju sytuacji:
- Albo wszyscy chodzili drużyną po parkietach, co oznaczało że szwęda się tu i tam cała zgraja i nagabuje najczęściej jednego lub dwu NPCów. Zero szans na oddanie rozmachu balu, wysłuchanie większej ilości plotek, poznania znaczącej grupy ludzi.
- Postaci rozdzielały się i każdy chodził od grupki do grupki zagadując i plotkując. Socjalnie dużo przyjemniejsze, ale doprowadzało to od sytuacji gdy na sesji jedna osoba rozmawiała, a reszta drużyny w najlepszym wariancie się przysłuchiwała. A co jak co, ale nie cierpię gdy u mnie na sesjach nie wszyscy mogą uczestniczyć w grze.

Takoż przemyślałem sprawę, posłuchałem wymysłów mądrzejszych ode mnie i wykminiłem sobie co by tu zrobić, aby tą sytuację zmienić.

Otóż przygotowałem sobie przed sesją NPCów na bal. Każdy miał fotkę, krótki opis wpływów, i generalną charakterystykę. Zresztą - co będę opisywał? Możecie sami sobie zerknąć:


U moich NPCów zauważycie dość intensywny nacisk na wpływy w świecie mody, ale przygoda właśnie o modzie była, więc i opisy na to ukierunkowałem. Po wydrukowaniu pociąłem to na plasterki i byłem już gotowy.

Tak więc, gdy drużyna na parkiet wpadła, rozdzielili się przykładnie plotek wysłuchać. I wtedy kolejno prowadziłem każdego gracza, rozdając losowych NPCów pozostałym graczom. Miast się więc nudzić albo słuchać o czym rozmawiają inni, to gracze sami kreowali co się dzieje na sesji i na balu.
A biorąc pod uwagę 4osobową drużynę, każdy rozmawiał z trzema personami, plus inni NPCe których wymyślałem na poczekaniu, to już się robi spory tłumek z którym się zetknęły postaci.

A! I jeszcze jedno - ja sam w życiu bym nie wymyślił tylu tekstów, ciętych ripost, obraz i komplementów, ile stworzyli tego dnia moi gracze. Kolejny plus tej metody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz