wtorek, 30 marca 2010

O ubieraniu... Nie będzie.

Gdy zastanawiałem się jak rozpocząć tę notkę, wpadło mi do głowy, że jeszcze nigdy nie zrobiłem sceny w której postać na czas musiałaby się ubierać. Albo pojedynkować przy okazji poświęcając akcje na przywdziewanie koszuli, spodni i butów. Jak widać pisanie notek wpływa kreatywnie również na moje sesje. Napiszę co i jak gdy już to poprowadzę.

Wracając jednak do meritum - nie będzie o ubraniach i o ubieraniu się, ale o wyglądzie postaci jako takim. Zaczynając od pytania:
Czy zdarzyło Ci się Mistrzu(-yni), że prowadząc jakąś postać raz po raz nie wykorzystałeś(-łaś) jakiejś cechy szczególnej związanej z wyglądem postaci? Zapomniałeś,(-łaś) że postać jest wyjątkowo ładna / szpetna / pociągająca / odpychająca / groźna / sroga / dumna / śmieszna / komiczna / wysoka / niska ... ?

Mi się to zdarza dość często. Zbyt często jak na moje standardy. Tak prawdę powiedziawszy, to pamiętam to najczęściej wtedy gdy potrzebuję wykorzystać, zapominając o tym w zwykłym prowadzeniu.
Co więcej - z moich obserwacji wynika, że nie jest to tylko mój problem, ale dotyczy wielu MG z jakimi miałem styczność. Np. dopóki nie ma zamiaru zrobić sceny miłosnej, dopóty nie ma znaczenia że postać jest przepiękna. Dopóki nie chce "uciec" swoich NPCów, dopóty nie pamięta że postać wygląda jak Mickey Rourke w SinCity.

A szkoda, bo zwykłe odegranie tego jak ludzie reagują na Twój widok, mogłoby wnieść naprawdę wiele do grania.
Biorąc przykład z życia: należę do osób bardziej niż mniej rosłych. I praktycznie codziennie spotykam się z tym, że ktoś robi jakiś komentarz. Szef mówi "Usiądź, bo mnie kark boli jak z Tobą rozmawiam", woźny mówi "Prosze uważać na schodach bo tam jest nisko", sprzedawca w sklepie komentuje że z moim wzrostem nie potrzebował by drabinki aby coś położyć na wysokiej półce, a menel na przystanku próbuje się sprawdzić z kimś większym.
Dlaczegóż więc, tak często w świecie gry pomijamy fakt, że ktoś jest zaje-khemkhem-iście piękny, przystojny, pociągający, duży, mały itd?

Przecież gracz, tworząc postać, z jakiegoś powodu takie a nie inne cechy wybrał, prawda? A to by z grubsza oznaczało, że chciałby aby to zagrało jakoś. - Oczywiście nie mówię tu o graczach, którzy wybierają cechy wyglądu po to aby mieć dodatkowe kości.

Zastanawiałem się więc, jak do tego podejść, aby nie tracić takich fajnych drobnych wątków w grze. Wszak stare jak świat porzekadło mówi, że diaboł tkwi w szczegółach. A ja o tych szczegółach zapominam.

Cóż więc robić, aby sobie przypominać? Można mieć przebogate notatki, gdzie to wszystko jest wyszczególnione. Owszem - mam notatki, ale w trakcie sesji w całości ich nie czytam. Próbowałem wypisywać sobie ważne informacje na kartce, ale w trakcie sesji kartka ma tendencje do gubienia się, albo jej rewers stanowi doskonałą mapę.

Po przemyśleniach, w końcu udało mi się powiązać ten problem z czymś co mnie fascynowało od jakiegoś czasu - otóż ilekroć dałem moim graczom możliwość opisania swojej postaci, skupiali się i łapali klimat jakby od tego zależało ich życie.

I wiecie co? To zadziałało - remedium na niepamięć MG jest pamięć graczy. Wystarczy tylko dać jej ujście. Po prostu od czasu do czasu, na sesji, poproście swoich graczy aby opisali swoją postać. Co dzięki temu uzyskujecie?

Po pierwsze - każdy z graczy się aktywuje i będzie mógł coś powiedzieć
Po drugie - każdy z graczy zacznie Ci opowiadać o temacie, który go w sesji NAJBARDZIEJ INTERESUJE!
Po trzecie - wszystko co będzie powiedziane, będzie w klimacie gry i będzie ten klimat tworzyć
Po czwarte - mam nadzieję że ty nie chodzisz przez kilka tygodni w tej samej koszuli, butach i spodniach. Dlaczego więc postaci mają wyglądać tak samo jak gracze je opisali na pierwszej sesji?
Po piąte - jest okazja powspominać co ważniejsze elementy z przeszłości postaci. Zerknij sobie Mistrzu na swoje zdjęcia sprzed lat trzech czy pięciu i zastanów czy wyglądałeś (-irytuje mnie ta poprawność polityczna, więc pozostanę przy formie męskiej) tak samo jak teraz? Inna długość włosów, zmiana wagi, wypadki, choroby... Dlaczego by postaci, które przez kilka miesięcy czy lat czasu gry podróżują, walczą, uczestniczą w zajściach kończących się pożarami czy wybuchami, miały wyglądać dokładnie tak samo? A przecież wystarczy, że Szot powie że pod kolczykiem brakuje mu skrawka ucha i wszyscy przypominają sobie przygodę, w której strzał minął go o milimetry. Gdy Eisenka powie o skazach na zbroi, wszyscy cofną się myślami do zakończenia kampanii, gdzie "wyściskał" ją wredny syrneth. Wspomnienia fajnych rzeczy które się zrobiło - to niemal tyle samo warte, co odegranie tych wszystkich rzeczy które dopiero się dokona! Dajcie je graczom, kiedy tylko możecie.

No i po szóste, do którego dążyłem od samego początku: Przypomni Ci to wszystkie detale, na które powinieneś zwrócić uwagę. Teraz możesz sobie wybrać co wykorzystać aby rozgrywkę zrobić jeszcze pikantniejszą - Ktoś ma dangerous beauty? Klepnij go NPCem w tyłek. A jak jesteś złośliwy, to niekoniecznie patrz na płeć klepiącego. Ktoś jest szpetny jak noc? Niech sklepikarz zamknie przed nim stragan i ucieknie z krzykiem. Duży? Niech się nie zmieści w dyby gdy go aresztują. Mały? Niech zwisa obok w łańcuchach na ścianie. Piękny? Niech ktoś go poprosi o pozowanie do obrazu... Twoja wyobraźnia stanowi granice.

A gracze ją napędzają.

1 komentarz:

  1. Tak, tak, tak! Jestem za!
    Przy czym dodam, że każda cecha bohatera ma również drugą - często mniej oczywistą - stronę medalu.
    Np. oczywiście piękna bohaterka będzie wielbiona przez mężczyzn, ale kiedyś może się zdarzyć, że inna zazdrosna panna będzie jej chciała zeszpecić buźkę.
    A ten brzydal ze szramą na twarzy przed którym uciekają sklepikarze, może budzić respekt wśród miejscowych rzezimieszków i tylko z nim zechcą rozmawiać.

    OdpowiedzUsuń